środa, 16 grudnia 2015

Schabowe pod porem

Uwielbiam momenty, gdy rodzinka mówi: "To wymyśl coś na obiad!" Ostatnio różnie bywało z tą moją fantazją kulinarną. Ale kilka dni temu... Postanowiłem zrobić coś, co robiłem już wiele razy: kotleta w delikacie. Poszedłem do sklepu, i gdy pani rozbijała dla mnie kotlety, pomyślałem o serze. Wyszedłem ze sklepu, przystanąłem i... moja fantazja kulinarna najwyraźniej ożyła, bo nie mogłem zrobić kroku do domu. Zamiast tego poszedłem do "zaprzyjaźnionego warzywniaka" po dobrego, świeżego pora. Czułem, że to będzie DOBRY OBIADEK i nie pomyliłem się! :)

Składniki:
4 kotlety schabowe
6 - 8 plasterków sera gouda
por - ok. 10 cm (biała część)
Delikat do mięs
czubrica czerwonaa
masło klarowane (1 łyżka)
rama kulinarna
pieprz
sól

Wykonanie:
1. Rozbite kotlety posypujemy solą, pieprzem i delikatem.
2. Pora kroimy na cienkie półtalarki, po czym szklimy na rozgrzanym maśle klarowanym. Dodajemy pieprz, sól i ok. płaskiej łyżeczki czerwonej czubricy (możemy ją od biedy zastąpić papryką ostrą i słodką, mniej więcej pół na pół).
3. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz i układamy kotlety. Gdy się zrumienią, przekładamy na drugą stronę. Usmażoną stronę obkładamy porem i przykrywamy dokładnie serem, po czym nakrywamy patelnię przykrywką i smażymy.

czwartek, 3 grudnia 2015

Kurczak w czerwonej czubricy

To jest danie, które... chyba mi się przyśniło! Albo nie wiem co... ;) W każdym razie obudziłem się dziś przed świtem z ogromnym smakiem na kurczaka. A ponieważ akurat w lodówce był malutki filecik, to śniadanie było na gorąco, a cudne zapachy wypełniły dom o 5.00 rano.  A ponieważ utrzymały się bardzo, bardzo długo, "drażniąc" pozostałych członków rodziny, postanowiłem im to wynagrodzić, i te same delicje przyrządzić na obiad - tym razem z lekko ostro - kwaśnym sosem.

Składniki:
4 filety z piersi kurczaka
ok. 200 - 250 ml śmietany lub mieszanki śmietany z jogurtem
czerwona czubrica
masło klarowane
1 łyżeczka papryki ostrej w proszku
pieprz ziołowy
pieprz
sól

Wykonanie:
1. Od filetów odkrawamy polędwiczki. Jeśli kawałki są duże, gruby koniec lekko rozbijamy tłuczkiem, aby się całość dobrze wysmażyła. Oprószamy pieprzem i solą, a następnie posypujemy bardzo obficie czerwoną czubricą - tak by całe mięso było nią jak najdokładniej pokryte. Tak przygotowane mięso możemy odstawić w chłodne miejsce na ok. pół godziny.
2. Na patelni silnie rozgrzewamy sporą ilość masła klarowanego ( o mnie om. dwie łyżki). Po 2 - 3 minutach  możemy układać mięso. Smażymy dokładnie z obu stron na ciemnobrązowy kolor. W międzyczasie jeśli zauważamy gdzieś ubytki w okrywającej mięso przyprawie, uzupełniamy je.
3. Po usmażeniu mięsa przystępujemy do zrobienia sosu na bazie masła pozostałego po smażeniu. Śmietanę, lub mieszankę śmietany i jogurtu (50/50) wykładamy na patelnię. Dodajemy czerwoną paprykę oraz pieprz ziołowy (mniej więcej podobną ilość lub do smaku). Całość dokładnie mieszamy na małym gazie.

poniedziałek, 23 listopada 2015

Kapuśniak z kapusty pekińskiej

Wczoraj do obiadu miała być podana surówka z pekińskiej kapusty. Nastąpiła jednak spontaniczna zmiana planów, w związku z czym dziś postanowiłem tą kapistę jakoś "zagospodarować". Przyszedł mi do głowy kapuśniak. Można znaleźć wiele bardzo fajnych przepisów, i niektórym się przyjrzałem, ale w końcu, zaczynając od jednego z nich, zrobiłem jednak praktycznie zupełnie po swojemu. Przede wszystkim dodałem czubricy, bez której powoli przestaję sobie wyobrażać gotowanie. ;) Zdecydowałem się także na zabielenie, przez co zupa wprawdzie straciła na kolorach, ale za to - moim zdaniem - zyskała lepszy smak.

Skład:
2 bulionetki drobiowe knorr
1 kapusta pekińska
1 czerwona papryka
1 żółta papryka
2 marchewki
5 - 6 ziemniaków
ok. 50 dkg kiełbasy białej niewędzonej
2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
1 płaska łyżeczka tymianku
1 płaska łyżeczka słodkiej papryki mielonej
1 płaska łyżeczka czerwonej czubricy
5 - 6 ziarenek ziela angielskiego
2 - 3 liście laurowe
2 - 3 łyżeczki soku z cytryny
ok. 250g śmietany
natka pietruszki
pieprz
sól

Wykonanie:
1. Bulionetki rozpuszczamy w ok. 1,5 litra gorącej wody.
2. Kiełbasę kroimy w półplasterki o grubości ok. 0,5 cm. Ja jak zwykle użyłem do tego kiełbasy domowej niewędzonej z masarni w Czerniejewie. Dodajemy do gotującego się wywaru.
3. Kapustę siekamy. Marchewkę kroimy w dość cienkie półplasterki. Ziemniaki kroimy w średniej wielkości kostkę, a paprykę w drobną. Dodajemy do garnka. Jeśli potrzeba dolewamy trochę gorącej wody - tak, aby warzywa były zalane. Dodajemy ziele angielskie i liście laurowe. Gotujemy, aż warzywa zmiękną.
4. Pod koniec gotowania dodajemy tymianek (ew. cząber), paprykę w proszku, czubricę, sol z cytryny oraz pieprz i sól. Całość zabielamy śmietaną do zup i sosów.
5. Podajemy posypane posiekaną natką pietruszki

czwartek, 5 listopada 2015

Risotto z podgrzybkami

Z tego samego zbiorku, co przepis na sałatkę z pieczarkami - czyli z broszurki pt. "Pyszne przepisy na grzyby - dania i przetwory" wydawnictwa Midex - pochodzi także kolejne "cosik", co bardzo mi smakuje (właśnie podjadam!). Tyle, że zrobiłem bez śmietany. Danie bardzo proste, a jednak niezwykle wyrafinowane w smaku. Akurat zostało mi trochę podgrzybków, które już absolutnie nie mogły dłużej czekać. Zresztą obawiam się, że już ostatnich tego roku.

Składniki:
ok. 20 dkg podgrzybków
200 g ryżu
2 kostki rosołowe
3 łyżki śmietany 18%
cebula
masło klarowane
pieprz
sól

Wykonanie:
1. Cebulę kroimy w drobną kostkę. Ew. drobną (wówczas dajemy ze 2 - 3) "w pióra". Grzyby zaś kroimy w dość cienkie plasterki lub półplasterki.
2. Na patelni rozgrzewamy masło i szklimy na nim cebulę, po czym dodajemy grzyby. Posypujemy delikatnie świeżo zmielonym pieprzem i odrobiną soli (ale naprawdę bardzo niewiele!). Dokładnie mieszamy.
3. Gdy grzybki są już elegancko podsmażone, dodajemy surowy ryż i smażymy przez kolejnych kilka minut, delikatnie wszystko mieszając i pilnując, żeby nam nie przywarło do dna patelni.
3. Kostki rosołowe rozpuszczamy w ok. 0,7 litra gorącej wody. Wlewamy na patelnię najpierw ok. 1/3 płynu. Ryż dość szybko go wchłonie - wówczas wlewamy kolejną 1/3, cały czas mieszając. Wreszcie wlewamy resztę i dusimy pod przykryciem 10 - 15 minut.
4. Gdy ryż już będzie miękki (ale nie za bardzo!) dodajemy śmietanę, mieszamy i jeszcze przez 2 - 3 minuty trzymamy na gazie.

Sałatka z pieczarkami

Pieczarek na moim stole nigdy nie za wiele! Ale przyznam, że dotąd o sałatce z pieczarkami jakoś nigdy nie myślałem. Aż wpadła mi w ręce broszura "Pyszne przepisy na grzyby - dania i przetwory". Przejrzałem i w kilku z tychże przepisów zakochałem się od razu na zabój. M.in. właśnie w pomyśle na tą sałatkę. Połączenie smaków wydało mi się wielce interesujące i... nie myliłem się!

Składniki:
1 kg pieczarek (ok. 20 sztuk)
1 puszka kukurydzy
4 ogórki konserwowe
5 jajek
1 por
majonez
pieprz
sól

Wykonanie:
1. Pieczarki dokładnie płuczemy, po czym gotujemy je w osolonej wodzie. Powinny się zrobić lekko miękkie - może to potrwać ok. 40 - 50 minut. Następnie odcedzamy i odstawiamy, aby wystygły. Po wystudzeniu kroimy je w cienkie plasterki (mniejsze) lub półplasterki (większe).
2. Jajka gotujemy na twardo. Następnie kroimy w kostkę.
3. Także ogórki kroimy w drobną kostkę.
4. Kukurydzę odsączamy i dodajemy do garnka.
5. Por myjemy dokładnie, a następnie kroimy w cienkie półtalarki
6. Wszystko razem dokładnie mieszamy. Pieprzymy i solimy do smaku oraz dodajemy sporą ilość majonezu (u mnie wyszły trzy łyżki maksymalnie "kopiaste"). Ponownie wszystko dokładnie mieszamy i odstawiamy do lodówki na co najmniej 30 minut.

Tyle przepis oryginalny. Po wykonaniu i skosztowaniu.... Ummmmmmm! Moje podniebienie doznało rozkoszy! Natomiast myślę, że być może nie od rzeczy będzie, jeśli następnym razem por najpierw lekko podsmażę i podduszę w bulionie drobiowym.

poniedziałek, 2 listopada 2015

Kapuśniak z brukselki z pulpecikami II

Poderwano mnie dziś w trybie alarmowym do wykonania obiadu. Cóż można zrobić na obiad, żeby było szybko, smacznie i pożywnie? Ano dobrą zupę na przykład. A ponieważ jest sezon w sam raz na brukselkę, to zdecydowałem się wykonać kapuśniaczek z pulpecikami. Tym razem jednak postanowiłem go zrobić trochę inaczej, niż zwykle - inne mięso + papryka + śmietana...Jednym zdaniem znów bardzo twórcze podejście i 100% rozruch fantazji kulinarnej. Nie o wszystkim pomyślałem od razu - zaczęło się od myśli, by inaczej doprawić pulpeciki, potem okazało się, że akurat zabrakło mięsa z indyka, a potem potem przyszła na myśl śmietana, bo... jeśli zabiela się zupy jarzynowe, w których jest brukselka, to niby dlaczego nie taką, gdzie brukselka jest jednym z głównych składników? Od początku wiedziałem, że to niezły pomysł, że wszystko się powinno nieźle skomponować i że będzie to naprawdę smaczne danie, ale efekt końcowy i tak mnie zaskoczył, gdyż zupa udała się naprawdę wybornie!

Składniki:
50 dkg brukselki
4 spore ziemniaki
duża marchewka
40 dkg mielonego z łopatki
2 kopiaste łyżki koncentratu pomidorowego
bulionetka do duszonych warzyw (Knorr)
200 g gęstej śmietany
papryka ostra w proszku
sos sojowy
bułka tarta
pieprz kolorowy
sól
koperek

Wykonanie:
 1.  Umyte i obrane ziemniaki kroimy w niezbyt dużą kostkę. Marchewkę kroimy w plasterki lub półplasterki (jeśli jest naprawdę gruba, możemy w ćierćplasterki). Zalewamy ok. 2 litrami gotującej się wody, dodając bulionetkę.
2. Mięso mieszamy z bułką tartą i doprawiamy sosem sojowym. Dodajemy ok. pół łyżeczki ostrej papryki w proszku, świeżo zmielony pieprz kolorowy, oraz około trzech łyżek bułki tartej. Wyrabiamy na jednolitą masę o odpowiedniej konsystencji. Z mięsa formujemy niewielkie pulpeciki - wielkości mniej więcej dużych orzechów laskowych i dorzucamy je do garnka z gotującym się wywarem.
3. Z brukselki usuwamy wierzchnie liście i skrawamy końcówkę głąba. Mniejsze sztuki możemy pozostawić w całości, większe dzielimy na połowy, lub nawet na ćwiartki. Po upływie ok. pół godziny - licząc od początku gotowania - dodajemy do gotującej się zupy. Przyprawiamy płaską łyżeczką soli, świeżo zmielonym pieprzem kolorowym i także ok. 0,5 łyżeczki ostrej papryki. Dodajemy też koncentrat. Gotujemy ok. 15 minut.
4. Ok. 5 minut przed końcem gotowania dodajemy śmietanę i całość dokładnie mieszamy. Na koniec, gdy zupa jest już na talerzach, posypujemy ją siekanym koperkiem.

czwartek, 22 października 2015

Sznycelki z indyka z serem

Wszystko zaczęło się właściwie od... ślubu kolegi. Z powodu ślubu i wesela przez kilka dni ktoś się musiał zająć jego domem i zwierzakami (2 psy i 3... węże), a tym "ktosiem" byłem ja. W pobliskim sklepie spożywczym - jednym z popularnych "sieciówek" - znalazłem apetycznie wyglądające sznycelki z piersi indyka. Postanowiłem wypróbować. Usmażyłem sobie z ziołami do drobiu i bardzo mi smakowały. Tym razem postanowiłem jednak zrobić je inaczej. Moja "kulinarna fantazja" się dziś bardzo uaktywniła i... 

Składniki:
60 - 80 dkg sznycelków z piersi indyka
20 - 25 dkg sera edamskiego
czerwona czubrica
zioła toskańskie (Kamis)
rama kulinarna

Wykonanie:
Plastry mięsa obficie posypujemy czerwoną czubricą i odstawiamy na ok. 20 - 30 minut. Na patelni silnie rozgrzewamy tłuszcz. Smażymy sznycelki najpierw z jednej strony na złoty brąz. Po przewróceniu na drugą stronę obkładamy mięso dość grubą warstwą sera, a następnie nakrywamy patelnię przykrywką. Po ok. 2  - 3 minutach, gdy ser się rozpuszcza, posypujemy mięso obficie ziołami toskańskimi.

poniedziałek, 19 października 2015

Grillowany filet z piersi kurczaka w sosie meksykańskim

Choć dotychczas się z tym tutaj nie zdradzałem, bardzo lubię dania z grilla. Gdy rodzina zbiera się na grillowanie, ja staję przy ruszcie w roli kucharza. ;) Oczywiście największa przyjemność jest, gdy można w ogródku rozpalić prawdziwego grilla i piec jedzenie na solidnym ogniu. W okresie jesienno - zimowym trzeba się, niestety, zadowolić grillem elektrycznym, ale dobre i to. Tym razem proponuję filet z piersi kurczaka z ziołami i wyśmienitym sosem meksykańskim

Składniki:
4 duże filety z piersi kurczaka
przyprawa do kurczaka (Cykoria)
sos meksykański (Winiary)
pieprz
sól

Wykonanie:
Od filetów odkrawamy "polędwiczki", a następnie lekko rozbijamy. Posypujemy z obu stron solą i pieprzem a także - i to bardzo obficie - przyprawą do kurczaka. Na koniec smarujemy dokładnie sosem meksykańskim (taki fajny, w torebkach do wyciskania) i możemy odstawić do lodówki na ok. godzinę (jeśli się spieszymy, nie jest to bardzo konieczne). Pieczemy na grillu na złoto-brązowy kolor.

wtorek, 13 października 2015

Zupa chlebowa z grzybami leśnymi

Za oknami pogoda paskudna, więc trzeba sobie poprawić co jakiś czas humor - a cóż może lepiej poprawić humor, niż dobre jedzenie i to w dodatku samemu przygotowane? Skoro już zdeklarowałem się do objęcia "dyżuru przy garach", skonsultowałem z rodziną, co też można by ugotować. Siostra orzekła: "może chlebowa?" OK! Nie pytając już dalej o zdanie, postanowiłem jednak ją radykalnie "ujesiennić". Grzyby! Grzyby! Grzyby! Już kiedyś do chlebowej wrzuciłem spontanicznie trochę grzybów suszonych, z bardzo dobrym efektem końcowym, więc pomyślałem, że świeże grzyby prosto z lasu sprawdzą się znakomicie, tylko zupa powinna być przy tym odrobinę kwaśniejsza niż zazwyczaj. I tak oto narodziła się trzecia już moja autorska odmiana tego popularnego czeskiego dania. :)

Składniki:
średniej wielkości bochenek chleba żytniego (ok. 40 dkg)
ok. 2,5 litra rosołu (lub wody z 3 - 4 kostkami rosołowymi)
ok. 25 - 30 dkg świeżego, mięsnego boczku
ok. 35 dkg kiełbasy wieprzowej
ok. 30 dkg grzybów leśnych (maślaki / podgrzybki)
ziele angielskie
pieprz ziołowy
zioła prowansalskie
cytryna
pieprz
sól

Wykonanie: 
1. Zagotowujemy wywar, lub wodę z kostkami rosołowymi (ew. bulionetkami).
2. Chleb (u mnie z ziarnami słonecznika i siemienia lnianego) rozdrabniamy i dodajemy do gotującego się rosołu. Przyprawiamy też solą (niecała płaska łyżeczka) i sporą ilością pieprzu. Gotujemy ok. 15 minut, po czym miksujemy.
3. Boczek kroimy w kostkę i rumienimy na niewielkiej ilości oliwy. Kiełbasę kroimy w plasterki, grubości ok. 0,5 cm. Ja używam "kiełbasy domowej niewędzonej" z lokalnej masarni, ze względu na jej niezrównane walory smakowe. Każda o wadze ok. 17,5 dkg.  Oczywiście lokalność ma wiele zalet, ale też i wady - m.in. właśnie lokalność. Zbliżone kiełbasy powinny być jednak dostępne także od innych producentów. Smażymy razem na dobrze rozgrzanej oliwie aż do zrumienienia. Dodajemy do zmiksowanej zupy.
4. Na pozostałym tłuszczu smażymy grzyby, delikatnie mieszając i uważając, aby nam nie przywarły do patelni. Dodajemy dość obficie pieprz i sól oraz skrapiamy obficie sokiem z cytryny. Dodajemy do gotującej się zupy i całość mieszamy.
5. Zupę doprawiamy: 5 - 6 ziarenek ziela angielskiego, pół łyżeczki pieprzu ziołowego, łyżkę ziół prowansalskich oraz pieprz i sól do smaku. Można też dodać jeszcze soku z cytryny. Zupę gotujemy jeszcze 10 - 15 minut.

poniedziałek, 12 października 2015

Pieczarki z pietruszką

"Pieczarkowego ciągu" ;) ciąg dalszy... Zostało po ostatnim zakupie jeszcze trochę pieczarek, które znakomicie nadały się na poniedziałkowe późne śniadanie. Trzeba też było jakoś "zagospodarować" resztę zapomnianej natki pietruszki, która zaczęła więdnąć i zasychać. No i wyszło coś takiego...

Składniki: 
ok. 30 dkg pieczarek
1 średniej wielkości cebula
natka pietruszki
cytryna
oliwa
pieprz
sól

Wykonanie:
Tradycyjnie zaczynamy od pokrojenia cebuli w kostkę i przesmażenia jej na oliwie. Pieczarki kroimy wzdłuż kapelusza na 2 - 3 części i następnie w plasterki. Dodajemy na patelnię. Przyprawiamy. Natkę pietruszki siekamy na drobno. Całość obficie skrapiamy sokiem z cytryny - z mniej więcej 1/3 owocu. Całość dokładnie mieszamy i smażymy przez kilka minut.

Pieczarki na białym winie

Stałem się ostatnio prawdziwym PIECZARKOŻERCĄ! :) Gdy w piątek wróciłem z targowiska, moi dziwili się: "A na co żeś tyle pieczarek nakupował?" A ja na to: "Na dzisiejszą kolację, na jutrzejszą kolację i może jeszcze na coś starczy." Po prostu trzeba było wypróbować trochę nowych pomysłów, które zaczęły mi się tłuc po głowie. No i...

Składniki:
ok 30 dkg pieczarek
1 średnia cebula
ok 1/3 szklanki białego wina
ok. łyżeczki zielonej czubrycy
ok. łyżeczki słodkiej papryki
spora szczypta ostrej papryki
masło klarowane
pieprz
sól

 Wykonanie:
Cebulę kroimy w kostkę i rumienimy na silnie rozgrzanym maśle. Pieczarki kroimy najpierw wzdłuż kapelusza na dwie lub trzy części, a następnie w dość cienkie plasterki. Dorzucamy do smażącej się cebuli i przyprawiamy czubrycami, papryką, solą i pieprzem. Mieszamy wszystko dokładnie i smażymy 2 - 3 minuty, a następnie podlewamy białym półwytrawnym winem i dusimy wszystko razem kilka minut.

sobota, 10 października 2015

Zrazy wołowe z grzybami

Bardzo lubię wołowinę... Niestety jest to dość drogie mięso, więc jeśli już, to pojawia się na naszym stole na niedzielny obiad. Bardzo lubię zwłaszcza bitki i zrazy (choć nie gardzę też dobrym tatarem), które zawsze były specjalnością mojego taty. Zawsze wydawało mi się, że wykonanie zrazów jest dosyć trudne. Myślałem tak do chwili, gdy - z pewnym drżeniem rąk ;) - spróbowałem je zrobić samemu. najtrudniejszy pierwszy krok... La la la la la... A to taka łatwizna! I w gruncie rzeczy bardzo przyjemne pichcenie, bo można puścić trochę wodze kulinarnej fantazji i zaszaleć, bowiem dobór dodatków i przypraw jest właściwie nieograniczony.

Składniki:
4 plastry wołowiny
ok. 40 dkg grzybów
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
1 kostka bulionu grzybowego
1/2 szklanki białego wytrawnego lub półwytrawnego wina
kilka plastrów polędwicy / szynki
ogórki kiszone
papryka konserwowa
musztarda
olej ryżowy
natka pietruszki
oregano
pieprz
sól
oregano

Wykonanie:
Rozgrzewamy piekarnik do ok. 200 stopni - grzanie od góry i od dołu 
1. Mięso rozbijamy na cienkie kotlety. Oprószamy obustronnie solą i pieprzem. Następnie z jednej strony smarujemy powierzchnię dość obficie musztardą (może być zwykła sarepska, ale doskonale nadaje się także musztarda ziołowa Develey, którą jednak nie wszędzie można łatwo kupić). Następnie posypujemy dość obficie oregano. Na tak przygotowanym mięsie układamy plasterki wędzonej polędwicy lub szynki długodojrzewającej.
2. Ogórki, paprykę i część grzybów kroimy w podłużne, dość grube kawałki. Układamy je na mięsie i mięso zwijamy dość ciasno, spinając szpikulcami. Tak przygotowane zrazy obsmażamy dokładnie (stopniowo je obracając) na patelni na dużym ogniu. Przekładamy do rondla lub brytfanny.
3. W około 1/2 litra gorącej wody rozpuszczamy kostkę bulionową i zalewamy nią mięso. Możemy też dodać garść suszonych grzybków (np. borowiki / podgrzybki).
4. Cebulę kroimy w kostkę i rumienimy na tym samym oleju, na którym smażyliśmy mięso. Czosnek kroimy w dość cienkie plasterki i dodajemy do smażącej się cebuli. Smażymy dalej ok. 1 minuty, po czym zalewamy całość winem i redukujemy. Dodajemy do mięsa. Dodajemy też kilka gałązek pietruszki. Wstawiamy je do piekarnika. Podczas pieczenia kilkakrotnie obracamy mięso dla równomiernego zrumienienia. Danie może być również przygotowane na ogniu.
5. Pozostałe grzyby kroimy w półplasterki (kapelusze) i średniej wielkości kawałki (nóżki). Smażymy je na patelni na silnie rozgrzanym maśle. Pieprzymy i solimy. Dodajemy je do garnka z mięsem mniej więcej godzinę po rozpoczęciu pieczenia / gotowania).
6. Gdy mięso jest już miękkie (po ok. 1,5 godziny), wyjmujemy je. Sos możemy zagęścić gęstą śmietaną. Jeśli wciąż jest zbyt rzadki, dodajemy max. pół łyżki mąki ziemniaczanej rozpuszczonej w wodzie. Całość mieszamy, podgrzewając cały czas na niewielkim ogniu.

piątek, 9 października 2015

Risotto z kurkami

Chyba już kiedyś pisałem, jak bardzo kocham kurki... Wiele lat temu byliśmy z rodziną w lasach na Wale Pomorskim - w zajeździe w samym środku lasu. Piękne i grzybne lasy, a w pobliżu niesamowite wprost ilości kurek. Pamiętam, jak wieczorami siadaliśmy na tarasie zajazdu i na turystycznej kuchence smażyliśmy kurki na masełku! Pychota! Niestety, w rejonie, gdzie mieszkam, kurek jest zdecydowanie mało - rzadko pojawiają się na stoiskach grzybiarzy na targu, i w raczej niewielkich ilościach, ale można je zwykle kupić w sklepie (np. w "Biedronce"). Tak więc pewnego pięknego, wrześniowego dnia, kupiwszy kubełek dorodnych kurek, postanowiłem zrobić danie według przepisu znalezionego w adwentystycznym czasopiśmie "Znaki Czasu".
Składniki:
Ok. 1,2 kg kurek
30 - 40 dkg ryżu basmati
pół pęczka natki pietruszki
1 duża cebula
olej kokosowy (lub ryżowy)
pieprz
sól

Wykonanie: 
1. Oczyszczone i umyte kurki kroimy na średniej wielkości kawałki i podsmażamy na patelni.
2. Cebulę kroimy w kostkę i szklimy na osobnej patelni. Dodajemy ryż i całość obsmażamy przez 3 - 4 minuty. następnie wlewamy 3 szklanki gorącej wody, solimy i dusimy na wolnym ogniu pod przykryciem do chwili, gdy ryż wchłonie wodę. Następnie ponownie podlewamy 1 - 2 szklankami wody i dusimy aż do całkowitego wchłonięcia.
3. Pod koniec duszenia dodajemy usmażone grzyby i jeszcze kilka minut dusimy, całość dokładnie mieszając. Doprawiamy do smaku.
4. Gotowe danie posypujemy posiekaną natką pietruszki. Rónie smaczne tak na gorąco, jak i na zimno.

poniedziałek, 5 października 2015

Kurczak z grzybami i mirabelkami

Tym razem będę chyba naprawdę bardzo oryginalny - bowiem szukałem dość długo i nie znalazłem żadnego (!) przepisu, który by był podobny do tego, co przyszło mi do głowy. A zaczęło się właściwie od wizyty na festynie archeologicznym w Biskupinie, którego tegoroczna edycja poświęcona była zwyczajom kulinarnym różnych epok i krajów. Na wielu stoiskach można było nie tylko posłuchać o tym, czym się odżywiali nasi przodkowie, nie tylko zobaczyć, jak przyrządzało się potrawy i nie tylko sycić wzrok gotowymi daniami i rozkoszować się zapachami, ale także skosztować tego, co upichcono. 

Najdalej w głąb dziejów można się było cofnąć w "wiosce mezolitycznej". "Wiosce" to zdecydowanie zbyt szumnie powiedziane - ot szałas, ognisko i dwie proste ławeczki okryte skórami. Panie z owej "wioski" miały dość trudne zadanie, bo... jakże mówić o kuchni z czasów tak odległych? Wszak według głównego nurtu naukowego mezolit to okres pomiędzy 11.000 a 7.000 lat p.n.e. i o tym, co lubili wówczas jeść ludzie i jak to przyrządzać wiemy w gruncie rzeczy bardzo mało, praktycznie nic. Możemy jedynie próbować domyślać się na podstawie znajdowanych kości i nasion. Panie - w dniu, gdy odwiedzałem Biskupin - stanęły przed jeszcze jednym wyzwaniem: ktoś ukradł mięso przeznaczone do pieczenia. Tak więc trzeba było się zadowolić rybą. A ponieważ przy ścieżce do ich obozu rosła mirabelka, która obrodziła niesamowicie owocami, panie postanowiły je wykorzystać i nadziać nimi rybę, którą upiekły na kamieniu przy żarze ogniska.

Rybka była naprawdę pyszna, a ja - delektując się jej smakiem - zacząłem się zastanawiać nad tym, dlaczego właściwie ludzie wzgardzili mirabelką? Jej drobne, żółte lub żółto - czerwone owoce służą głównie dzieciom jako "amunicja". Być może ze względu na jej charakterystyczny cierpko - kwaśny smak, z minimalną tylko "nutką" słodyczy? To, co mogłoby się zdawać na pozór poważną wadą tych owoców, jest w gruncie rzeczy ich wielką zaletą, gdyż można z nich przyrządzać znakomite, orzeźwiające napoje na upalne letnie dni, a także wzbogacić kuchnię. O, jakże niesprawiedliwi jesteśmy, pogardzając mirabelkami! Początkowo zacząłem myśleć o tym, by po prostu kurczaka nafaszerować owocami, ale potem pomyślałem jeszcze o grzybach. Wszak do dań z grzybów nieraz dodaje się trochę cytryny, by wzbogacić ich "bukiet smakowy". Więc dlaczego by nie spróbować z mirabelkami? Od tej myśli, do jej urzeczywistnienia upłynęło zaledwie kilka godzin. Na szczęście bowiem udało się jeszcze znaleźć mirabelki...

Składniki:
ok. 60 dkg mięsa z piersi kurczaka (filet + polędwiczki)
ok. 50 dkg grzybów
duża cebula
przyprawa do kurczaka Cykoria
spora garść mirabelek
oliwa lub masło klarowane
pieprz
sól

Wykonanie:
1. Mięso kroimy w plastry o grubości ok. 0,5 cm. Posypujemy bardzo obficie przyprawą. Osobiście preferuję produkt Cykorii, ale można poeksperymentować z różnymi ziołowymi, lub samemu zrobić podobnego rodzaju mieszankę. Tak przygotowane mięso smażymy partiami do chwili lekkiego zrumienienia się. Nie musi być w pełni wysmażone, gdyż jeszcze będziemy je dusić. Odkładamy do naczynia.
2. Cebulę kroimy w kostkę bądź "pióra" i rumienimy na tym samym tłuszczu, na którym smażyliśmy mięso.
3. Grzyby po oczyszczeniu kroimy w średniej wielkości kawałki. Ja użyłem podgrzybków z domieszką borowików. Dodajemy do cebuli i całość smażymy, dokładnie lecz delikatnie mieszając. Możemy podlać odrobinę wodą i nakryć pokrywką. 
4. Po 8 - 10 minutach dodajemy przekrojone na pół i pozbawione pestek mirabelki oraz mięso. Całość doprawiamy finalnie solą i pieprzem, dokładnie mieszamy i dusimy pod przykryciem przez kolejne 5 minut. 

Danie możemy podawać według własnego uznania - z ryżem, ziemniakami lub kaszą. Ja zdecydowałem się na tą ostatnią głównie ze względu na fakt, że przed wiekami w Polsce jadało się głównie przeróżne kasze. Danie smakuje wyśmienicie. Mirabelki dodają grzybom delikatną, nieco intrygującą kwaśno-owocową "nutkę" smakową, doskonale podkreślając wszystko to, co cenię sobie ogromnie w smaku grzybów leśnych.

sobota, 3 października 2015

Kotlet z grzybami leśnymi i serem camembert

Zastanawiam się za co można lubić jesień... Oczywiście za wiele - za jabłka, jarzębinę, rokitnik i wiele innych smacznych "darów natury". Za kolorowe liście. No i za grzyby - choć oczywiście grzyby pojawiają się w naszych lasach przez całe lato (o ile nie jest tak sucho, jak w tym roku), to jednak najbardziej kojarzą mi się z jesienią, gdy właściwie już się kończą. Grzyby darzę wielką miłością. Gdy trafiają na mój talerz, jest to dla mnie kulinarne święto. Biada temu, który by mi wówczas próbował przeszkadzać lub pospieszał mnie przy jedzeniu! ;) Gdy jem grzyby, muszę mieć czas podelektować się każdym ich kawałeczkiem. Powoli obracam w ustach, delikatnie rozgniatam językiem miąższ, by POCZUĆ. Uwielbiam zapach grzybów, smak grzybów i ich szczególną konsystencję. Każdy taki posiłek siłą rzeczy staje się aktem uwielbienia dla Boga za te leśne delicje!

W bieżącym roku grzybów nie jest zbyt wiele, gdyż zbyt mało mieliśmy deszczów. W dodatku w moich okolicach lasy nie są szczególnie bogate, różnorodność grzybów jest stosunkowo niewielka i z prawdziwą zazdrością spoglądam na zdjęcia chwalących się swymi zbiorami przyjaciół z Borów Tucholskich. No cóż, nie każdy ma tyle szczęścia, nie wszystko jest nam dane po równo! Niedawno uszczęśliwiłem rodzinę zupą grzybową, ale to o wiele za mało jak dla mnie. Dziś w nocy, nie mogąc zasnąć, do rana białego czytałem książkę, a w niej tak obszerny i sugestywny opis grzybobrania, że... o rany! Już nawet na lekturze ledwie się mogłem skupić, bo myślałem wciąż o grzybach. I wówczas zacząłem fantazjować: jakie grzybki i jak można by przyrządzić. No i się załatwiłem na amen! ;) Moje szczęście, że gdy rano pobiegłem na targ, pani, która zwykle przyjeżdża z grzybkami, była na swym miejscu i miała nie najgorsze podgrzybki. Życie mi uratowała, bo w przeciwnym razie nie wiem, jakbym dożył wieczora. ;) A moja fantazja dotyczyła dodania do grzybów ziół i mojego ulubionego sera camembert i podania ich na kotlecie schabowym.
Składniki:
4 solidne plastry schabu
ok. 40 dkg grzybów
300 - 400g sera camembert
1 spora cebula
zioła toskańskie (Kotanyi)
bułka tarta
masło klarowane
rama kulinarna
jajko
pieprz
sól

Wykonanie:
1. Schab dokładnie rozbijamy. Kotlety powinny mieć dość sporą powierzchnię, więc ja zwykle zamawiam plastry mniej więcej o połowę grubsze niż zwykle. Delikatnie solimy i pieprzymy, a następnie panierujemy.
2. Na patelni rozgrzewamy ok. łyżki masła klarowanego (możemy też użyć zwykłego). Cebulę kroimy w kostkę i szklimy. Oczyszczone grzyby (ja myję je w bardzo ciepłej wodzie z dodatkiem 1 - 2 łyżeczek soli) kroimy w kostkę i dodajemy do smażącej się cebuli. Całość posypujemy obficie ziołami (myślę, że dodałem w sumie ok. płaskiej łyżki - rzecz gustu i smaku), a także solą i pieprzem, a następnie dokładnie, lecz bardzo delikatnie, mieszamy. 
3. Kotlety smażymy na złocisty kolor najpierw z jednej strony. Po obróceniu na drugą stronę na wierzch nakładamy obficie grzyby. Na koniec całość obkładamy pokrojonym w plastry serem. Ser warto wcześniej dobrze schłodzić - będzie go trochę łatwiej kroić. Możemy posypać jeszcze odrobiną ziół. Całość smażymy kilka minut pod przykryciem.

Z dużą satysfakcją stwierdzam, że wytwór mojej fantazji, po urzeczywistnieniu, okazał się nadzwyczaj smaczny - połączenie grzybów, ziół i sera camembert było prawdziwą przyjemnością dla podniebienia. Danie podałem z pieczonymi frytkami. Takie ich przyrządzenie ma dwie ogromne zalety: 1) są o wiele zdrowsze i bardziej dietetyczne; 2) poczuć możemy prawdziwy smak ziemniaków, który w procesie smażenia jest mocno zmieniany przez olej. Całość... ledwie mi się mieściła na największym z naszych talerzy! :)

sobota, 5 września 2015

Bakłażany smażone

Bakłażany kojarzą mi się przede wszystkim z pewną amerykańską... kreskówką, "Chojrak, tchórzliwy pies". W jednym z odcinków pojawiają się tam właśnie... ludożercze bakłażany. :P Fantazja twórców tych popularnych filmików zawsze mnie powalała! ;) Takie mam skojarzenie pewnie dlatego, że nie było to kiedyś u nas zbyt popularne warzywo i nie pojawiało się na naszym domowym, dość tradycyjnym pod względem podawanych produktów, stole. A wielka szkoda! Bakłażan bowiem jest bardzo smaczny i może stanowić atrakcyjne urozmaicenie domowego jadłospisu. Ja w każdym razie mam silne postanowienie, by jeśli nie często, to przynajmniej od czasu do czasu po niego sięgać. 

Prosty, smażony bakłażan był moim pierwszym podejściem do pichcenia tego warzywa. Danie niezwykle proste i szybkie. Znakomicie nadaje się zarówno do zjedzenia osobnego - np. na kolację - jak też jako dodatek do obiadu. Przepis mam z książki Henryka Dębskiego "Bukiet z warzyw 1". Fajne jest to, że na tej podstawie można stworzyć praktycznie nieskończoną ilość wariacji, bo danie aż się prosi o to, by urozmaicać je przeróżnymi przyprawami, zależnie od fantazji i upodobań. Można spróbować z papryką, kurkumą, ziołami... Kuchnia to nie asfaltowa droga, a garnki nie samochody, by trzeba się było trzymać przepisów! ;) Eksperymenty i trochę spontaniczności, szaleństwa - to jest właśnie to, co w gotowaniu bardzo lubię, i co zmienia zwykłe pichcenie w pewien rodzaj sztuki.

Składniki:
ok. 80 dkg bakłażanów
natka pietruszki
tłuszcz
mąka
sól
pieprz

Wykonanie:
Bakłażany obieramy ze skórki i kroimy w niezbyt plasterki. Jeśli chcemy mieć większe kawałki, kroimy na ukos. Posypujemy z obu stron solą i odstawiamy do lodówki na ok. godzinę. Po tym czasie wyciągamy, osuszamy, posypujemy pieprzem i obtaczamy z obu stron w mące. Smażymy "na złoto" na silnie rozgrzanym tłuszczu (np. rama kulinarna, olej, masło klarowane). Podajemy posypane drobno posiekaną natką pietruszki. Dobrze pasuje też zrumieniona tarta bułka. Oczywiście możemy także jeszcze przed smażeniem bakłażany opanierować w rozkłóconym jajku i bułce tartej.

piątek, 4 września 2015

"Gniewska" sałatka warzywna

Uwielbiam sałatki. Były one zawsze robione w mojej rodzinie na co większe domowe święta - imieniny, urodziny, święta kościelne, czy też na przyjazd gości. Wspaniałe sałatki warzywne z ziemniakami, marchewką, groszkiem i majonezem robiła moja babcia. Rodzice zwykle mówili, że dodaje ona za dużo majonezu, ale właśnie takie "mocno majonezowe" mi najbardziej smakowały - i to się do dziś nie zmieniło. Tak, wiem, "majonez jest niezdrowy i tuczący", ale nic na to nie poradzę - tyle dobrze, że obecnie można kupić majonezy "light", z mniejszą zawartością tłuszczów. W każdym razie odkąd umarła babcia, żadna sałatka nie była już tak smaczna - aż do teraz. Pojechałem na festiwal gospel do Gniewa i tam, w festiwalowej jadłodajni, pewnego dnia podano nam sałatkę - przygotowaną przez wolontariuszy i opiekujące się nimi panie - która sprawiła moim kubeczkom smakowym tak wielką przyjemność, jak niegdyś sałatki babcine. To rzecz jasna musiało się skończyć wybłaganiem przepisu. :) Sałatka jest dość pracochłonna, ale wysiłek, jaki wkładamy w przygotowanie potrawy, jest "najlepszą przyprawą"! ;)

Składniki:
10 jajek
1 kg ziemniaków
1 kg marchwi
1 por (biała część)
3 - 4 duże jabłka
ok. 40 - 50 dkg ogórków kiszonych
2 pęczki naci pietruszki
sok z 1/2 cytryny
ok. 600 ml majonezu
sól
pieprz

Wykonanie:
Ziemniaki obieramy i kroimy w bardzo drobną kostkę (o boku max. 4 - 5 mm), a następnie gotujemy w osolonej wodzie. Marchewkę kroimy wzdłuż na plastry o podobnej grubości i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Po ugotowaniu kroimy również w drobną kostkę. Jajka gotujemy na twardo i również rozdrabniamy. Ogórki również kroimy w drobną kostkę, ew. ścieramy na tarce. Por, a także nać pietruszki drobniutko siekamy. Ważnym dodatkiem są jabłka - powinny być lekko słodkie i kruche. Kroimy je w drobną kostkę. Wszystkie składniki skrapiamy sokiem z połówki cytryny (to mój własny pomysł - uważam, że uczynił sałatkę jeszcze ciekawszą). Dodajemy majonez. Najlepiej jeśli jest on lekko kwaskowaty - doskonale pasuje majonez "Kielecki", ale bardzo dobry jest także majonez "Pomorski" z Ocetixu (tego użyto do sałatki w Gniewie). Całość dokładnie mieszamy, przyprawiając do smaku solą i pieprzem.

sobota, 11 lipca 2015

Kurczak z pieczarkami w śmietanowym sosie

Kolejny przejaw mojego trwającego od kilku tygodni "pieczarkowego szaleństwa". Tym razem wziąłem "na tapetę" kurczaka, dochodząc do wniosku, że znakomicie się skomponuje z pieczarkami, ziołami i śmietaną. Efekt był znakomity, choć myślę, że można też dodać trochę soku z cytryny.

Składniki:
20 dkg gulaszowego z kurczaka
20 dkg pieczarek
1 spora cebula
przyprawa do kurczaka Cykoria
Ok. 150g śmietany do zup i sosów 18%
Pół łyżeczki czerwonej czubrycy
Pieprz
sól

Wykonanie:
1. Mięso kroimy w cieniutkie plasterki. Posypujemy obficie i dokładnie przyprawą do kurczaka, a następnie smażymy na rozgrzanym oleju.
2. Cebulę kroimy w drobną kostkę i dodajemy do mięsa. Smażymy dalej 2 - 3 minuty, dokładnie mieszając.
3. Pieczarki kroimy w plasterki lub półplasterki - zależnie od wielkości i dodajemy na patelnię.
4. Posypujemy czubrycą, pieprzem i szczyptą soli. Wszystko dokładnie mieszamy. Dusimy 10 - 15 minut pod przykryciem, od czasu do czasu całość mieszając. 2 - 3 minut przed końcem dodajemy śmietanę i całość mieszamy.
5. Możemy podawać z pieczywem lub ziemniakami.

Camembert smażony na ostro

Ser camembert był zawsze moją ulubioną zakąską do piwa. Bardzo lubię jego kremową konsystencję i smak. Kiedyś, podczas wakacji, w sezonowym lokaliku w Jastarni - nazywał się on, mało wyszukanie, bo "Tawerna" ;) - w menu zobaczyłem "camembert smażony" i było wiadomo, że muszę spróbować. W następnym roku już jednak po tym daniu nie było tam nawet śladu. A jeszcze wówczas nie kucharzyłem. Gdy zacząłem, postanowiłem wziąć na patelnię także swój ukochany serek. No i teraz pojawia się on od czasu do czasu w różnych odmianach. Danie jest szybkie i dość proste w przygotowaniu - wymaga jedynie pewnej delikatności podczas smażenia.

Składniki:
1 krążek sera camembert
bułka tarta
ok. łyżeczki słodkiej papryti w proszku
ok. łyżeczki ostrej papryki w proszku
jajko
oliwa
sól
pieprz

Wykonanie:
Przygotowujemy panierkę: do bułki tartej dodajemy paprykę słodką i ostrą, a także szczyptę soli i odrobinę świeżo zmielonego pieprzu. Jajko wylewamy na talerz i delikatnie roztrzepujemy na jednolitą masę. Serek obtaczamy w jajku, a następnie w panierce - starając się, by warstwa panierki była stosunkowo gruba. Panierowanie nie jest tak proste, jak w przypadku mięs, ale zaręczam, że da się to zrobić, a z czasem dojdziemy do pewnej wprawy. Następnie smażymy ostrożnie z obu stron na złocisty kolor (ja preferują mocno zrumienione - co widać na zdjęciu). Do przewracania używamy łopatki i czynimy to ostrożnie, by w żaden sposób nie przedziurawić pleśniowej powłoczki sera, gdyż w przeciwnym razie ser może nam się rozlać.

Moim zdaniem serek najlepiej smakuje z frytkami. Można też na wierzch dać trochę konfitury z żurawiny.

Misz-masz z kiełbasą

Ostatnie upały sprawiły, że wiele czasu spędzałem w wodzie. Na szczęście jezioro jest blisko. :) Któregoś dnia pływając zacząłem odczuwać głód i... fantazjować wokół smażonej kiełbasy. Biała... Biała... Biała... A gdyby tak usmażyć z nią pieczarki? Mniam! O, i kurkuma. tak, kurkuma! Papryka? O taaaaak! Mniam! Jasna - niemal "biała" - kiełbasa, bodajże z zakładów "Mróz" sprawdziła się wyśmienicie. A całość wyszła dokładnie tak smakowita, jak w moich "śmiałych fantazjach". ;) Smaczne, szybkie i naprawdę sycące danie - w sam raz na upalne dni, gdy zależy nam na tym, by jak najmniej się męczyć i pocić w kuchni.

Składniki:
1 kiełbasa ze wsi
20 dkg pieczarek
1 duża cebula
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka czerwonej słodkiej papryki
szczypta ostrej papryki
olej ryżowy
pieprz
sól

Wykonanie:
1. Kiełbasę kroimy w średniej półplasterki średniej grubości i smażymy na oleju.
2. Cebulę kroimy w kostkę, albo w pół-pióra. Dodajemy na patelnię.
3. Pieczarki kroimy na plasterki, a większe na półplasterki (jeszcze większe jeszcze bardziej rozdrabniamy). Dodajemy na patelnię.
4. Posypujemy obficie przyprawami i dusimy całość ok. 10 minut, często mieszając.

środa, 1 lipca 2015

Kapusta kiszona "po wiedeńsku"

Przyznam, że przez większość swego życia nie przywiązywałem właściwie żadnego znaczenia do tego, co obok kawałka mięsa czy ryby jest na moim talerzu - jeśli tylko jakoś pasowało i nie było czymś czego zupełnie nie lubiłem (np. marchewką z jabłkiem, która zawsze była dla mnie jakoś zupełnie nieatrakcyjna smakowo). Od pewnego czasu jednak zauważam, że dodatki są naprawdę ważne i że codzienne posiłki można wzbogacić na setki i tysiące sposobów właśnie za pomocą dodatków. 

Kapustę uwielbiałem zawsze i w każdej postaci, a zwłaszcza kiszoną. Jest bardzo dobrym i bardzo uniwersalnym dodatkiem. Oczywiście można ją przyrządzić na wiele różnych sposobów. Jeden z posiadanych przeze mnie przepisów to "po wiedeńsku". Szczerze mówiąc nie wiem, czy tak podana kapusta faktycznie ma coś wspólnego ze stolicą "Nad pięknym modrym Dunajem", czy to też tylko czyjaś fantazja nadała jej tą nazwę. Może ze względu na wykorzystanie wina, które jest - jakby nie było - dość wykwintnym dodatkiem do dań i kojarzy się z elegancją i "high-life'm"? Dobre wino daje pospolitej kapuście bardzo przyjemną - choć może trochę dyskretną i nie dla każdego wyczuwalną - "smakową nutę".

Składniki:
40 dkg kiszonej kapusty
1 duża cebula
1/2 szklanki białego wytrawnego wina
pieprz
cukier
sól
olej

Wykonanie:
1. Kapustę rozdrabniamy, żeby nie było długich, ciągnących się "wstążek".
2. Cebulę kroimy w kostkę lub cienkie pióra. Rumienimy ją na oleju w rondlu o grubym dnie.
3. Gdy cebula jest gotowa, dodajemy do niej kapustę, podlewamy winem i dusimy ok. 50 minut. UWAGA WAŻNE! Początkowo dusimy BEZ PRZYKRYCIA, by swobodnie odparował alkohol. Co jakiś czas mieszamy. Pod koniec doprawiamy pieprzem, solą (jeśli potrzeba i w niewielkiej ilości, jeśli już) i cukrem (1 - 2 łyżeczki).

sobota, 27 czerwca 2015

Kaukaski lula-kebab

Uwielbiam kuchnię arabską i kaukaską. Gdy lata temu często bywałem służbowo w Bydgoszczy, w porze obiadu przeważnie można mnie było spotkać w barze Sfinks, przemianowanym potem na Baalbek. Zwykle zjadałem szoarmę, szysztauk, czasem jakiś kebabik. Na przystawkę niewielką porcję japraka, a do tego solidna filiżanka herbaty po arabsku. Buźka się mi szeroko uśmiecha na samo wspomnienie tych delicji! Herbatę po arabsku łatwo zrobić sobie samemu w domu - to po prostu herbata parzona z niewielką ilością cynamonu. Japrak - czyli faszerowane ryżem z cebulą liście winogron w zalewie - jeśli się postarać można kupić, choć jest dość trudno dostępny w Polsce i niestety dość drogo kosztuje. A pyszny kebabik, czy inne bliskowschodnie danie, można sobie zrobić samemu. Ot np. kaukaski lula-kebab... Przepis na niego sam już nie wiem skąd mam. Smażymy go w naszym domu dość często i bardzo lubimy.
Składniki:
ok. 40 dkg mielonej wołowiny
ok. 30 dkg mielonej wieprzowiny (łopatka)
1 duża cebula
3 - 4 ząbki czosnku
2 łyżki tartej bułki
płaska łyżeczka bazylii
czubata łyżeczka mielonego kuminu
płaska łyżeczka mięty (ew. saszetka herbaty miętowej)
ok. pół łyżeczki soli
olej 

Wykonanie:
1. Zmielone mięso umieszczamy w misce. Cebulę bardzo drobno siekamy. Najlepiej to zrobić robotem kuchennym. Również czosnek drobniutko siekamy.
2. Cebulę i czosnek dodajemy do mięsa. Dodajemy wszystkie przyprawy i dokładnie mieszamy na jednolitą masę. Jeśli widzimy, że kawałki cebuli są wciąż zbyt duże, możemy całość (podzieloną na dwie części) rozdrobnić jeszcze w malakserze - może jest to zresztą dobre rozwiązanie, bowiem pomoże to w dokładnym połączeniu wszystkich składników.
3. Z gotowego mięsa formujemy niezbyt grube, za to dość długie wałeczki. Wstępnie możemy w rękach uformować lekko podłużne kotleciki, lecz ostateczną formę najłatwiej uzyskamy "wałkując" nimi po deseczce do krojenia. Następnie smażymy je na dość dużym ogniu, na silnie rozgrzanym tłuszczu - dbając o to, by były równomiernie zrumienione ze wszystkich stron.
4. Danie podajemy z ryżem (np. jak na zdjęciu powyżej, ugotowanym z łyżeczką curry) i surówką.

czwartek, 25 czerwca 2015

Jarmuż duszony ze śmietaną

Ostatnio pozyskałem kilka już dość starych książek kucharskich traktujących o warzywach. Pozwala to stopniowo wzbogacać nasz stół o nowe dodatki warzywne. Jeden z moich znajomych zdziwił się bardzo, gdy zobaczył ostatnio mnie, wracającego ze sklepu z imponującym "bukietem" ;) jarmużu w ręku. "Ja to w ogóle warzyw nie jadam, tylko samo mięcho - nawet ziemniaków nie lubię" - powiedział. Trzeba zacząć od tego, że to zdecydowanie niezdrowo... Nie potrafię sobie nawet wyobrazić jedzenia samego mięsa. Umiejętnie dobrane dodatki są ważne nie tylko dla naszego zdrowia, ale także wspaniale podkreślają smak potrawy.

Jarmuż jest niestety niedocenianą i pół zapomnianą odmianą kapusty. Jednak można go kupić w dobrych warzywniakach, a nawet w niektórych dużych "samach" spożywczych, szczególnie dbających o specjalny wybór na stoiskach warzywno - owocowych i stawiających na żywność ekologiczną. Znany był już w starożytności, w wciąż popularny w średniowieczu. Potem został stopniowo wyparty przez inne odmiany kapusty. Wydaje mi się, że już najwyższy czas, by wrócił na nasze stoły. Jarmuż jest bogaty w witaminy K i C, karoteny, wapń, żelazo...

Składniki:
ok. 1 kg jarmużu / 1 duży "bukiet"
1 - 2 cebule
200g śmietany
1 - 2 łyżek mąki
2 - 3 ząbków czosnku
pieprz
sól
olej

Wykonanie:
1. Jarmuż płuczemy, liście oddzielamy od głąba, a następnie pozbywamy się ogonków i grubych nerwów (możemy przez obdzieranie). Zalewamy wrzącą osoloną wodą i gotujemy. Po ugotowaniu odcedzamy, studzimy i siekamy.
2. Cebulę kroimy w drobną kostkę i szklimy na mocno rozgrzanym tłuszczu, nie rumieniąc. Dodajemy mąkę i zasmażamy. Czosnek siekamy drobniutko.
3. Po kilku chwilach dodajemy posiekany jarmuż. Dodajemy śmietanę i czosnek. Przyprawiamy solą (u mnie ok. pół łyżeczki) i pieprzem do smaku. Całość podduszamy 2 - 3 minuty.

Tak przyrządzony jarmuż jest doskonałym dodatkiem zwłaszcza do mięs, ale także np. do jajek sadzonych. Pod względem smakowym jest dla mnie czymś pomiędzy kapustą a szpinakiem. Już moja w tym głowa, by pyszny (!) jarmuż odtąd często gościł na naszym stole! :)

środa, 24 czerwca 2015

Pieczarki w sosie cytrynowo - śmietanowym

Jak już wspominałem, pieczarki w ostatnim czasie opanowały mój umysł i kuchnię. ;) Dziś także nie mogłem się uwolnić od myśli o nich. Zamarzyły mi się w wersji na lekko kwaśno. Wyobraźnia zaczęła pracować. Cytryna, kurkuma, pieprz... Cytryna, kurkuma, pieprz... Wyobrażałem sobie ten smak i marzenie robiło się coraz smakowitsze i smakowitsze. No więc nic innego nie pozostało, tylko sprawdzić, jak to wyjdzie w realu. :) I wyszło przepysznie! :)




Składniki:
25 dkg pieczarek
2 średnie cebule
1 - 2 łyżeczki kurkumy
1 płaska łyżeczka papryki słodkiej w proszku
ok. 1 łyżeczki pieprzu cytrynowego
sok z cytryny
100 - 200 g śmietany do zup i sosów 18%
sól
olej

Wykonanie:
1. Cebulę kroimy w drobną kostkę i szklimy ok. 3 minut na rozgrzanym oleju (ja użyłem ryżowego).
2. Pieczarki kroimy w półplasterki i wrzucamy na patelnię. Posypujemy obficie kurkumą i pieprzem cytrynowym. Dodajemy trochę czerwonej papryki w proszku (dla smaku i koloru) oraz szczyptę lub dwie (do smaku) soli. Całość skrapiamy świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny i smażymy przez kilka minut, wszystkie składniki dokładnie mieszając. Możemy dodać niewielką ilość cukru, by złamać trochę kwaskowatość dania.
3. Na koniec dodajemy śmietanę. Ja tym razem użyłem 18% z Piątnicy, w dużej ilości, bo całe opakowanie (ale można do smaku). Możemy dodać trochę wody i trzymamy jeszcze chwilę na patelni, całość dokładnie mieszając.

wtorek, 23 czerwca 2015

Pieczarki z papryką

Ostatnimi czasy z nadzwyczajną regularnością miewam "smak" na pieczarki, zwłaszcza zaś w porze... kolacji. Moi najbliżsi, gdy widzą mnie z kolejną siateczką świeżutkich pieczarek, zaczynają się już śmiać. :) A co mi tam! Zwykłe pieczarki mogą sprawić prawdziwemu amatorowi wielką przyjemność. No i rzecz jasna można je zrobić na nieskończenie wiele (jak podejrzewam) sposobów. Któregoś z niedawnych wieczorów zacząłem fantazjować i... "podniecać się" (czy to już zboczenie? Ha ha ha) myślą o pieczarkach i papryce. Więc znów pojawiła się torebeczka ukochanych grzybków, wzbudzając wesołość domowników. :)
Składniki:
25 dkg pieczarek
pół papryki czerwonej lub żółtej
1 niewielka cebula
2 - 3 łyżeczki papryki słodkiej w proszku
ok, 1/3 łyżeczki papryki ostrej w proszku
100g gęstej śmietany
olej
pieprz
sól

Wykonanie:
1. Pieczarki kroimy na półplasterki (większe dzielimy na trzy - cztery części, zależnie od wielkości i dopiero kroimy na plasterki). 
2. Cebulę i paprykę kroimy w drobną kostkę. 
3. Na patelni rozgrzewamy olej i szklimy na nim cebulę. Po ok. 3 minutach do cebuli dodajemy paprykę. 
4. Po kilku kolejnych, gdy papryka puszcza soki, na patelnię wrzucamy pieczarki. Przyprawiamy solą, pieprzem i papryką w proszku. Następnie wszystko dokładnie mieszamy i smażymy. 
5. Pod koniec możemy podlać danie odrobiną wody i dokładamy śmietanę. Ponownie dokładnie wszystko mieszamy i dajemy daniu jeszcze 2 - 3 minuty na ogniu, aby grzyby "przeszły" śmietaną.
6. Całość doskonale smakuje z chlebem, młodymi ziemniakami, lub kaszą gryczaną.

Wieprzowina na ostro

Tak, wiem... "Wieprzowina jest niezdrowa!" - mówią mi często ludzie. Ale... cóż poradzić na to, jeśli się ją naprawdę lubi. To ważny, tradycyjny element zarówno naszej rodzimej kuchni, jak tez i kuchni chińskiej, którą bardzo cenię za jej prostotę i genialność smaków. Wieprzowina "po chińsku" na ostrro była jednym z pierwszych dań w stylu azjatyckim, jakie próbowałem zrobić. Jednak początkowo zupełnie mi się nie udawała, bo bardzo chciałem uzyskać zrumienione mięso, a ono zupełnie nie chciało się zrumienić, a gdy wreszcie się rumieniło, to... robiło się twarde. Danie zaczęło przyzwoicie wychodzić dopiero wówczas, gdy zupełnie odpuściłem sobie swą ambicję "należytego zrumienienia mięsa". Nie wychodzi mi rumiane - trudno! - ale za to delikatne i niezwykle smaczne, bardziej podduszone, niż usmażone.

Składniki:
Ok. 70 dkg chudej karkówki wieprzowej
2 - 3 łyżki ostrego sosu chili
2 spore cebule
olej ryżowy
czarny pieprz
sól
cebula dymka

Wykonanie:
1. Umyte i osuszone mięso kroimy w cienkie plasterki. Dodajemy sos sojowy. Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy na kilkanaście minut w chłodne miejsce.
2. Cebulę kroimy na cienkie pióra, po czym wrzucamy na patelnię na silnie rozgrzany tłuszcz. Smażymy ją przez ok. 3 minuty - aż do lekkiego zeszklenia. Dodajemy pół szklanki wody i solidną szczyptę soli i dusimy aż do odparowania płynu, często i dokładnie mieszając.
3. Dodajemy mięso wraz z sosem sojowym, a także sos chili (ja najlepszy efekt osiągnąłem używając ok. 2 łyżek pikantnego sosu chili Winiary oraz ok pół łyżki pikantnego sosu chili Vifon). Smażymy ok. 6 - 7 minut, co chwilę całość bardzo dokładnie mieszając. Ja przez pierwsze 3 - 4 minut smażyłem pod przykryciem.
4. Danie podajemy z ryżem lub chińskim makaronem. Mięso już po nałożeniu na talerz posypujemy posiekaną dymką.

czwartek, 11 czerwca 2015

Kotleciki chrzanowe z białej kiełbasy

To kolejny mój "wynalazek kulinarny" - wytwór całkowicie, od początku do końca, mojej fantazji. Bardzo lubię białą kiełbasę. Mamy to szczęście, że mamy łatwy dostęp do naprawdę dobrych produktów, od lokalnych producentów, dla których JAKOŚĆ wciąż ma znaczenie. Początkowo, gdy rzuciłem pomysł kotlecików z białej kiełbasy, moi najbliżsi myśleli, że zwariowałem. A to naprawdę miła odmiana i w dodatku bardzo szybkie danie, bo mięso jest w zasadzie gotowe, dobrze doprawione i tylko pozostaje puścić wodze fantazji w kwestii dodatków. Pół godziny i smaczny obiad gotowy, co w naszych szalonych czasach wcale nie jest bez znaczenia.

Składniki:
ok. 60 - 70 dkg surowej białej kiełbasy
4 - 5 "kopiastych" łyżeczek chrzanu
bułka tarta
olej

Wykonanie:
Kiełbaski wyciskamy z flaka do miski. Dodajemy chrzan (mniej więcej jedną solidną łyżeczkę na każdą zużytą do przygotowania dania kiełbaskę) i bułkę tartą. Ilość tej ostatniej zależna jest od konsystencji mięsa - dodajemy jej tyle, aż uzyskamy lekko zwartą i w miarę kleistą konsystencję. Z mięsa formujemy spore kulki, które kładziemy na rozgrzany tłuszcz i rozpłaszczamy. Z jednej kiełbasy uzyskujemy mniej więcej jeden kotlecik. Smażymy obustronnie na brąz. Podajemy z ziemniakami i surówką.

Surówka z białej kapusty z papryką

Zdobyłem ostatnio kilka ciekawych starych książek kucharskich a w nich "sporo" (delikatnie rzecz ujmując - hi hi hi) ciekawych przepisów na dania warzywne i surówki. Jednym słowem PYSZNĄ ZIELENINKĘ, którą tak bardzo lubię. Bardzo wątpię, by kiedykolwiek mi się udało je wszystkie wypróbować, bo jest ich tak z... 1800! Jednak te najciekawsze pragnę stopniowo powynajdywać, przetestować i nimi się podzielić. Na początek cosik z białej kapusty i czerwonej papryki.

Składniki:
40 dkg białej kapusty
1 czerwona papryka
1 duża cebula
pęczek natki pietruszki
2 łyżki oleju
2 łyżeczki musztardy
pieprz
sól
cukier

Wykonanie:
1. Z kapusty usuwamy - jeśli to konieczne - zewnętrzne liście oraz wycinamy głąb. Możemy też pozbyć się grubych nerwów, ale nie uważam tego za bezwzględnie konieczne (bardzo je lubię) - zwłaszcza, jeśli surówki nie przygotowujemy ręcznie. Szatkujemy, po czym solimy, dbając o to, by dobrze zmieszać wszystko - tak by sól rozeszła się w miarę równomiernie. Odstawiamy na ok. 20 minut.
2. Paprykę myjemy, wycinamy gniazdo nasienne i kroimy na cienkie paski (ja poszatkowałem ją po prostu w malakserze tak, jak kapustę). Cebulę kroimy w drobną kostkę. Siekamy natkę pietruszki (nie musi być bardzo drobno). Wszystkie warzywa dodajemy do kapusty.
3. W miseczce dokładnie mieszamy musztardę z olejem po czym dodajemy ją do surówki. Surówkę doprawiamy finalnie pieprzem, solą (jeśli jeszcze trzeba) i cukrem. Całość bardzo dokładnie (!) mieszamy i odstawiamy na ok. 15 - 20 minut, aby wszystkie składniki się "przegryzły".

Surówka smakowała wprost znakomicie! A pewnie - jak wiele innych - najlepsza jest na drugi dzień. Myślę, że nie "od rzeczy" będzie dodać do niej także z pół żółtej papryki, dzięki czemu będzie jeszcze bardziej kolorowa, a także pojawi się kolejna "nuta smakowa".

wtorek, 9 czerwca 2015

Pieczarki w cieście

Danie to poznałem jakieś trzy, a może cztery lata temu. Serwowali je w jednym z popularnych lokalnych pubów, gdzie siedliśmy sobie ze starym przyjacielem i pewnym mądrym profesorem z Ukrainy, by sobie pogwarzyć. Gdy zobaczyłem w jadłospisie pieczarki w cieście, wiedziałem, że po prostu muszę... MUSZĘ! ich spróbować, jako wielki miłośnik pieczarek. I była to naprawdę znakomita decyzja. Moje kubeczki smakowe oszalały ze szczęścia! Niestety jakiś czas później pieczarki zniknęły z menu i... zrobiło się smutno. Ale... metodą prób i błędów udało mi się osiągnąć bardzo zbliżony efekt smakowy.

Składniki:
Ok. 30 dkg pieczarek
Ok. 2,5 szklanki mąki
1,5 szklanki mleka
1,5 szklanki wody
0,5 płaskiej łyżeczki soli
2 łyżeczki papryki słodkiej
0,5 - 1 łyżeczki papryki ostrej
olej
pieprz
sól

Wykonanie:
Ciasto przygotowujemy podobne, jak na naleśniki. Ubijmy jajka z solą. Dodajemy mąkę, mleko i wodę, a także przyprawy i wszystko dokładnie mieszamy. Powinno być nieco bardziej gęste niż typowe ciasto naleśnikowe - stąd trzeba dodać o ok. 0,5 szklanki mąki więcej - choć najważniejsze jest oczywiście wyczucie. Chodzi o to, by ciasto jak najlepiej oblepiło grzyby. Pieczarki zanurzamy w całości, dbając o to, by ciasto pokryło je dokładnie i dość grubą warstwą. Następnie smażymy je na patelni na głębokim tłuszczu (lub we frytkownicy) przez kilka minut, aż osiągną piękny, złocisty kolor. Następnie odsączamy je z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku i... gotowe!

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Schab w sosie paprykowym

Schabowe to można powiedzieć nasze "narodowe danie" - choć znane także dobrze po sąsiedzku. Nie jestem wyjątkiem i muszę przyznać, że bardo lubię schab w różnych konfiguracjach - niekoniecznie tylko z kapustą i ziemniakami. Ok, ok - na zdjęciu poniżej jest młoda kapusta gotowana w ćwiartkach i z podsmażoną bułką tartą, a także ziemniaki, ale schabik już mniej typowy. Oparłem się na przepisie udostępnionym przez firmę Knorr, ale trochę od niego odszedłem - po części z powodu takiej ochoty, a po części z konieczności. Otóż nie udało się kupić jednego z oryginalnych składników, więc trzeba było kapkę pomyśleć i zrobić pewną podmianę - i wszystko się pięknie udało! :)

Składniki:
Ok. 60 dkg schabu
1 niewielka papryka czerwona
1 niewielka papryka żółta
ok 1 łyżki przyprawy do mięs Knorr ("czerwony Delikat")
2 szt. Bulionetka Domowa Pieczeniowa Knorr
3 - 4 ząbków czosnku
1 spora cebula
100 - 200 g gęstej śmietany
papryka słodkiej w proszku
papryka ostrej w proszku
1 - 1,5 szklanki wody
pieprz
sól
oliwa

Wykonanie:
1. Mięso kroimy w ok. centymetrowej grubości plastry i rozbijamy delikatnie - nie tak, jak na klasyczne kotlety - z obu stron. Posypujemy przyprawą do mięs i odstawiamy.
2. Paprykę i cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na rozgrzanej oliwie ok. 5 minut. Mniej więcej minutę przed końcem obsmażania dodajemy posiekany czosnek i wszystko mieszamy.
3. Podsmażona paprykę z cebulą podlewamy wodą, dodajemy śmietanę (ilość śmietany zależna od gustu - ja lubię mocno śmietanowe). Przyprawiamy płaską łyżeczką papryki słodkiej i szczyptą lub dwoma ostrej. Dodajemy bulionetki. Możemy dodać - według uznania i do smaku - pieprz i sól. Wszystko dokładnie mieszamy i dusimy razem przez ok. 10 minut. następnie miksujemy.
4. W tym czasie obsmażamy mięso z obu stron na złoty kolor. Ważne, żeby nie smażyć zbyt długo, aby nie stwardniało. Zalewamy zmkisowanym sosem i możemy jeszcze potrzymać na gazie 1 - 2 minut.
5. Podajemy z ryżem lub ziemniakami. Do dania idealnie pasuje młoda gotowana kapusta.

Sałatka ogórkowa "Pan Kazio"

Przez wiele lat - chyba z 20 - każde nasze wakacje spędzaliśmy na Półwyspie Helskim. Przez tyle lat zżyliśmy się bardzo z ludźmi. Jednym z nich był - nieżyjący już niestety - p. Kaziu, właściciel niewielkiej smażalni ryb. Byliśmy w jego barze bardzo częstymi gośćmi, bo rybki przyrządzano tam zawsze wyśmienite - kto wie, czy nie najlepsze na całym Helu. Do tego podawano zawsze wyśmienitą ni to sałatkę, ni to sos, z ogórkami i koperkiem. Zawsze... ZAWSZE! dopominałem się, bym dostawał więcej - i nigdy nie odmawiano, a z czasem obsługa nauczyła się, że jeśli przychodzę, to od razu jasne, że sałatki musi być 4 - 5 razy tyle, co dla innych. Pewnego roku nie wytrzymałem i zapytałem p. Kazia, jak tą sałatkę przyrządzić. Przepis okazał się nadzwyczaj prosty.

Skład:
3 - 4 ogórki małosolne lub kiszone
1 lekko "kopiasta" łyżka majonezu
1 "kopiasta" łyżka jogurtu typu greckiego
ok. 1 łyżki posiekanego drobno koperku
pieprz
sól


Wykonanie:
Ogórek kroimy w kostkę. Oryginalnie były podane małosolne, ale nie zawsze udawało mi się je dostać w sklepie, więc zastępowałem kiszonymi, a potem tak się do tej zmiany przyzwyczaiłem, że już tak zostało - tak i tak jest pysznie! Dodajemy majonez (oryginalnie używano "Winiary", mi jednak bardziej odpowiada "Hellmans Babuni") i gęsty jogurt. Dodajemy koperek, pieprz, sól i bardzo dokładnie wszystko mieszamy. Jeśli całość robi się bardzo gęsta, możemy podlać odrobiną kwasu od ogórków - sałatka powinna być lekko "lejąca się".

poniedziałek, 25 maja 2015

Zupa chlebowa pomidorowo - ziołowa

Dość dawno nie robiłem zupy chlebowej i zdążyłem już się trochę za nią stęsknić. Nie bacząc więc na opinię rodziny - a pojawiły się głosy: "lepiej co innego" - postawiłem na swoim i wróciłem do kuchni czeskiej. Może miał na to pewien wpływ i ten fakt, że właśnie przyszła pocztą wspaniała Kofola - miłośnicy czeskich napitków z pewnością wiedzą, o czym mowa, a cała reszta zdecydowanie powinna spróbować tego wspaniałego "eliksiru" (nie trzeba w tym celu od razu jechać do Czech lub na Słowację, można zamówić np. w sklepie internetowym Czecholand) . ;) Postanowiłem jednak pójść w ślady Karola Okrasy i po raz kolejny złamać przepis (zresztą i tak złamany przeze mnie już raz wcześniej) i dodać kolejne smaki.

Skład:
średniej wielkości bochenek chleba żytniego (ok. 40 dkg)
ok. 2,5 litra rosołu (lub wody z 2 kostkami rosołowymi)
Ok. 10 - 15 dkg mięsnego surowego boczku
4 - 5 białe kiełbasy z pomidorami i serem firmy Gzella
ok. 100 g koncentratu pomidorowego
3 garście majeranku
7 jajek
oliwa
gęsta śmietana
1 - 1,5 płaskiej łyżeczki pieprzu ziołowego
pieprz
sól

 Przygotowanie:
1. zagotowujemy wywar, lub wodę z kostkami rosołowymi.
2. Chleb (u mnie z ziarnami słonecznika i siemienia lnianego) rozdrabniamy i dodajemy do gotującego się rosołu. Dodajemy majeranek, rozcierając go w dłoni nad garnkiem oraz pieprz ziołowy. Przyprawiamy też solą (niecała płaska łyżeczka) i sporą ilością pieprzu. Gotujemy ok. 15 minut.
3. Boczek kroimy w kostkę a kiełbasę w półplasterki, grubości ok. 0,5 cm. Smażymy razem na dobrze rozgrzanej oliwie aż do zrumienienia.
4. Cztery jajka gotujemy na twardo.
5. Zupę miksujemy, dodajemy żółtka z trzech jaj i usmażone mięso. Gotujemy 15 - 20 minut
6. Kilka minut przed końcem gotowania dodajemy koncentrat pomidorowy oraz śmietanę i całość dokładnie mieszamy.
7. Po rozlaniu na talerze na wierzch zupy układamy rozkrojone jajka (1 na osobę). Możemy też zupę udekorować drobno posiekaną natką pietruszki. 
Bardzo polubiłem nowość z zakładów mięsnych Gzella - właśnie ową biała kiełbasę z pomidorem i serem. Postanowiłem spróbować, jak wyjdzie zupa z nią... I ona też po części była dla mnie inspiracją dla zmiany dodatków do zupy. Jest z nią trochę problemu, ponieważ ser się mocno wytapia podczas smażenia i całośc łatwo przywiera do patelni, ale nie jest to problem, z którym nie dałoby sobie poradzić. Smak... WYŚMIENITY! Oczywiście jeśli nie możemy nigdzie zdobyć akurat tej kiełbasy, możemy ją zastąpić zwykła białą kiełbasą, choć na pewno nie da ona nam podobnego efektu.

czwartek, 21 maja 2015

Zupa - krem z pokrzywy

To, co tym razem zacząłem wyrabiać w kuchni, wprawiło rodzinę w osłupienie. Przede wszystkim już z rana wsiadłem na rower i pojechałem "w pola", by nazbierać młodych... pokrzyw. Pokrzywy nie kojarzą się zbyt przyjemnie - dotknięcie bywa bolesne - i przyzwyczailiśmy się myśleć o nich jako o chwastach. Tak naprawdę jednak pokrzywa zalicza się do ziół. Jest bogata w witaminy, mikroelementy i sole mineralne - ich zawartość jest szczególnie wysoka w młodych liściach. Ma ona bardzo szerokie zastosowanie w lecznictwie i kosmetyce. Ale żeby w kuchni? A jak najbardziej! I powinna wrócić do naszych łask. Tyle, że nie kupi się jej w żadnym sklepie czy na straganie i trzeba się wybrać poza miasto - koniecznie z dala od dróg i pryskanych chemią pól - i naciąć liści (mniej więcej średniej wielkości "reklamówkę"), ale i to ma swój urok, bo czuje się "powrót do natury". ;) Młoda pokrzywa nie ma jeszcze zbyt wielu parzących włosków, ale do zbierania możemy użyć nożyczek i lateksowych rękawiczek.
Składniki:
liście pokrzywy
2 marchewki
4 - 6 ziemniaków
1 spora cebula
3 - 4 ząbki czosnku
4 jajka
liście laurowe
ziele angielskie
pieprz
sól
majeranek
oregano
bazylia
śmietana

Wykonanie:
1. Ziemniaki i marchewkę kroimy w kostkę. Czosnek siekamy. Zalewamy ok. 2 litrami wody (może być wrzątek, aby zupa się szybciej ugotowała). Dodajemy liście laurowe, potłuczone ziele angielskie, pieprz, sól i po dwie szczypty bazylii i oregano. Gotujemy do chwili, gdy warzywa będą miękkie.
2. Pokrzywę dokładnie sparzamy wrzątkiem i płuczemy. Dzięki sparzeniu nie tylko usuwamy drobnoustroje, ale także pozbawiamy parzydełka pokrzywy ich parzących właściwości. Liście odsączamy i siekamy.
3. Cebulę kroimy w "pióra", po czym rumienimy ją na rozgrzanym maśle.
4. Na patelnię dokładamy posiekaną pokrzywę. Całość oprószamy solą i pieprzem. Dodajemy dwie spore garście majeranku, rozcierając go w dłoni nad patelnią. Dodajemy też po kolejne 2 - 3 szczypty bazylii i oregano. Całość obsmażamy przez kilka minut, dokładnie mieszając wszystkie składniki.
5. Gdy warzywa są już miękkie, dodajemy do garnka pokrzywę z cebulą. Całość gotujemy przez kilka minut. Doprawiamy zupę do smaku. Myślę, że oprócz wspomnianych już ziół można dodać trochę ostrej papryki w proszku, ale ten pomysł jeszcze nie został przetestowany. Zupę zabielamy 200 ml gęstej śmietany i całość miksujemy.
6. Podajemy z ugotowanymi na twardo jajkami.

Zupa jest naprawdę bardzo smaczna i pożywna. Naprawdę warto wprowadzić pokrzywę do wiosennego jadłospisu - to korzyść nie tylko dla zdrowia i urody, ale także przyjemne urozmaicenie na naszych stołach.

piątek, 15 maja 2015

Gulasz węgierski

Bardzo lubię dania pochodzenia węgierskiego - w różnych naszych lokalnych mutacjach. Wiadomo: placki + gulasz! Najlepsze "cosik" tego rodzaju - pamiętam - zjadłem w fajnej bieszczadzkiej przydrożnej karczma "Biesisko" w Przysłupie, gdy moi towarzysze poszli w góry, a ja - z powodu bolesnego otarcia nogi - musiałem z powrotem zejść na dół. Placek w ichniejszym wydaniu nazywał się - a jakże! - "po bieszczadzku" i do dziś, gdy go wspominam, ślinka mi cieknie! Długi czas jakoś nie mogłem się przełamać, by zrobić gulasz, bo... gdy pierwszy raz spróbowałem, to mi się zwęglił na amen! Ale kiedyś się wreszcie trzeba przemóc. I dziś chcę się podzielić tym, czego udało mi się nie sknocić i wszystkim bardzo smakowało. Choć ojciec mówił: "Za ostre! Trochę za ostre!", to mam na to jedną odpowiedź: "No w końcu to kuchnia węgierska, więc musi być na ostrrro!" :) Całość zaserwowałem na gigantycznych plackach ziemniaczanych.

Składniki:
1 kg wołowiny z udźca
3 cebule
30 dkg pieczarek
1 czerwona papryka
1 żółta papryka
1 litr bulionu warzywnego z kostki
3 - 4 ząbki czosnku
5 łyżek koncentratu pomidorowego
łyżka mielonej papryki słodkiej
pół płaskiej łyżeczki papryki ostrej
olej
liść laurowy
majeranek
ziele angielskie
pieprz
sól

Wykonanie:
1. Mięso kroimy w średniej wielkości kostkę i podsmażamy na oleju. Podsmażone mięso przekładamy do rondla o grubym dnie. Warto też użyć metalowej płytki pod rondel.
2.  Cebulę kroimy w kostkę lub "pióra" i podsmażamy na tym samym tłuszczu.
3.  Czosnek siekamy i dodajemy do cebuli ok. minuty przed końcem smażenia. Następnie całość przekładamy do rondla.
4. Następnie smażymy pokrojone w kostkę pieczarki. Dodajemy do rondla.
5. Na końcu obsmażamy pokrojoną w kostkę paprykę i również dodajemy do rondla.
6. Całość zalewamy bulionem, dodajemy przyprawy i gotujemy na małym ogniu, często mieszając.
7. Dodajemy koncentrat pomidorowy i gotujemy jeszcze ok. 10 minut.

Nototenia w sosie pomidorowym

Nototenia jest jedną z moich ulubionych ryb. Zazwyczaj przyrządzam ją sobie na kolację - w sposób najprostszy z możliwych: smażoną, lekko skropioną cytryną, z dodatkiem frytek. Pycha! Tym razem jednak postanowiłem podać ją na obiad i zupełnie inaczej, niż zwykle. Było przy tym trochę pracy - zwłaszcza, że rybki trzeba dość dokładnie oskrobać - ale efekt bardzo przyjemny.

Składniki:
ok. 1 kg nototenii (po 2 na osobę)
ok. 1 kg pomidorów
2 cebule
2 - 3 ząbków czosnku
Oliwa z oliwek lub masło klarowane
2 łyżki gęstej śmietany
przecier pomidorowy
oregano
bazylia
sól
pieprz

Wykonanie:
1. Ryby oskrobujemy dokładnie z łuski (nie warto wracać uwagi na zapewnienia sprzedawców, że są oskrobane) i płuczemy.
2. Cebulę kroimy w "pióra" i podsmażamy w rondlu o grubym dnie (ew. na płytce) na rozgrzanym tłuszczu (ja preferuję masło). Gdy już się lekko zeszkliła, dodajemy posiekany drobno czosnek. Uwaga! Po dodaniu czosnku nie smażymy dłużej niż ok. minuty, żeby czosnek nam nie zgorzkniał!
3. Pomidory sparzamy, obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Dodajemy do cebuli z czosnkiem i całość smażymy. Przyprawiamy sporą ilością oregano i bazylii. Dodajemy także mniej więcej płaską łyżeczkę soli i pieprz. Dusimy ok. 20 minut. Żeby sos nie był za gęsty możemy dodać 1/2 szklanki wody. Po tym czasie sos zabielamy śmietaną, doprawiamy przecierem i zagotowujemy.
4. Ryby układamy na patelni i zalewamy sosem - tak, aby były całkowicie zakryte. Dusimy ok. 15 - 20 minut na małym ogniu.
5. Danie podajemy z ryżem, ew. posypane natką pietruszki.

czwartek, 14 maja 2015

Filet z piersi kurczaka z pieczarkami i serem

Była potrzeba zrobienia tym razem czegoś naprawdę na szybko. W dodatku nie było żadnego planu. Wszystko wymyślone na bieżąco, w pędzie z ważnego spotkania do domu. Co można zrobić szybko? Oczywiście np. filet z piersi kurczaka. Ale tak to prostu? Trochę banalnie! Więc do tego pieczarki, ser, przyprawy i w 20 minut smaczny, lekko pikantny obiadek gotowy.

Składniki:
4 filety z piersi kurczaka
ok. 20 dkg pieczarek
średniej wielkości cebula
przyprawa do kurczaka po węgiersku (Kamis / Galeo)
ok 15 dkg sera Gouda w plasterkach
czubryca czerwona
czubryca zielona
olej / oliwa
Rama kulinarna

Wykonanie:
1. Cebulę kroimy w drobną kostkę i szklimy na rozgrzanym tłuszczu.
2. Pieczarki siekamy i dodajemy do cebuli.
3. Całość przyprawiamy dość obficie (po ok. 1 łyżeczki) zieloną i czerwoną czubrycą. Całość dokładnie mieszamy aż do zrumienienia.
4. Od filetów odkrawamy polędwiczki (nie będą nam potrzebne, warto zamrozić do innego obiadu) i rozbijamy je na umiarkowanej grubości "kotlety". Z obu stron obficie posypujemy przyprawą do kurczaka po węgiersku (w sumie na 4 porcje schodzi mi ok. 70% opakowania).
5. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz (u mnie Rama kulinarna) i smażymy filety na złocisty kolor najpierw z jednej strony, a po przełożeniu na drugą stronę na stronie już usmażonej rozkładamy równomiernie pieczarki i obkładamy plasterkami sera. Patelnię nakrywamy pokrywką, żeby ser się ładnie stopił.

Filet podałem z młodymi ziemniakami i surówką z pora. Pewnym wyzwaniem jest jedynie zakup przypraw, gdyż czubryca nie jest zbyt popularna i co za tym idzie powszechnie dostępna. Zdecydowanie łatwiej jest znaleźć zieloną czubrycę - jest do nabycia w sklepach zielarskich. Trudniej o czerwoną - jeśli nie możemy jej znaleźć a nie mamy czasu / możliwości zamówić jej przez internet, możemy sami zrobić zbliżoną mieszankę. W skład czerwonej czubrycy wchodzą bowiem łatwo dostępne przyprawy: papryka słodka, pieprz cayenne, pieprz czarny, czosnek, tymianek, oregano i sól.