Tak, wiem... "Wieprzowina jest niezdrowa!" - mówią mi często ludzie. Ale... cóż poradzić na to, jeśli się ją naprawdę lubi. To ważny, tradycyjny element zarówno naszej rodzimej kuchni, jak tez i kuchni chińskiej, którą bardzo cenię za jej prostotę i genialność smaków. Wieprzowina "po chińsku" na ostrro była jednym z pierwszych dań w stylu azjatyckim, jakie próbowałem zrobić. Jednak początkowo zupełnie mi się nie udawała, bo bardzo chciałem uzyskać zrumienione mięso, a ono zupełnie nie chciało się zrumienić, a gdy wreszcie się rumieniło, to... robiło się twarde. Danie zaczęło przyzwoicie wychodzić dopiero wówczas, gdy zupełnie odpuściłem sobie swą ambicję "należytego zrumienienia mięsa". Nie wychodzi mi rumiane - trudno! - ale za to delikatne i niezwykle smaczne, bardziej podduszone, niż usmażone.
Składniki:
Ok. 70 dkg chudej karkówki wieprzowej
2 - 3 łyżki ostrego sosu chili
2 spore cebule
olej ryżowy
czarny pieprz
sól
cebula dymka
Wykonanie:
1. Umyte i osuszone mięso kroimy w cienkie plasterki. Dodajemy sos sojowy. Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy na kilkanaście minut w chłodne miejsce.
2. Cebulę kroimy na cienkie pióra, po czym wrzucamy na patelnię na silnie rozgrzany tłuszcz. Smażymy ją przez ok. 3 minuty - aż do lekkiego zeszklenia. Dodajemy pół szklanki wody i solidną szczyptę soli i dusimy aż do odparowania płynu, często i dokładnie mieszając.
3. Dodajemy mięso wraz z sosem sojowym, a także sos chili (ja najlepszy efekt osiągnąłem używając ok. 2 łyżek pikantnego sosu chili Winiary oraz ok pół łyżki pikantnego sosu chili Vifon). Smażymy ok. 6 - 7 minut, co chwilę całość bardzo dokładnie mieszając. Ja przez pierwsze 3 - 4 minut smażyłem pod przykryciem.
4. Danie podajemy z ryżem lub chińskim makaronem. Mięso już po nałożeniu na talerz posypujemy posiekaną dymką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz