Byłem ostatnio kilka dni w trasie ze znanym, międzynarodowym zespołem Vinesong (taki mały lansik, a co tam!) - w kilka osób z Zimbabwe, RPA, Anglii, Czech i Polski. Wszędzie zespół spotyka się z tradycyjną polską gościnnością. Także i stoły uginają się pod dobrem wszelakim tak bardzo, że śmiałem się w rozmowie z kolegą, który jest tłumaczem zespołu, że gościa z zagranicy należałoby ważyć po przyjeździe i potem tuż przed wyjazdem. Z pewnością pomogło by to zmierzyć skalę polskiej gościnności! :P W każdym razem podejrzewam, że każdego z członków zespołu, gdy będą opuszczać Polskę (a jeszcze kilka dni będą wśród nas), będzie z 10 kg więcej! Ha ha ha...
Jednym z tych dóbr stołu, który nam wszystkim szalenie smakował, była sałatka przyrządzona przez jedną z sióstr z Kościoła Zielonoświątkowego w Elblągu. Zasmakowała mi tak bardzo, że nie tylko poprosiłem o przepis, ale też pozwalam sobie "przechrzcić" ją z "sałatki angielskiej" (jak podała nasza kochana kucharka) na "sałatkę elbląską". ;)
Składniki:
1 duży brokuł
6 jajek
1 puszka fasoli czerwonej
1 1/2 kostki sera feta
prażony słonecznik
śmietana 18%
majonez
przyprawa warzywna
100g słonecznika prażonego
3 ząbki czosnku
pieprz
sól
Wykonanie:
1. Od brokuła odkrawamy "różyczki" i kroimy je w plastry. Jeśli wolimy brokuła na miękko, możemy go podgotować na parze, jednak niezbyt długo. Pokrojone warzywo układamy grubą warstwą na dnie miski. Szacunkowo wypada go ok. 400 - 500g.
2. Jajka gotujemy na twardo, studzimy i kroimy w plastry. Układamy na brokule. Możemy też tą warstwę delikatnie posolić.
3. Na jajka wykładamy równomiernie odsączoną z płynu fasolkę.
4. Ser feta kroimy w drobną kostkę i ukłądamy równo jako wierzchnią warstwę.
5. Wykonujemy sos. Wziąłem 4 kopiaste łyżki śmietany i 3 łyżki majonezu (u mnie Hellmans Babuni). Przyprawa warzywna - u mnie Warzywko, ale może być Vegeta, Kucharek, itp. - do smaku, u mnie było to ok. płaskiej łyżki. Tak samo pieprz i sól. Czosnek siekamy drobno. Całość dokładnie mieszamy i polewamy równomiernie sałatkę.
6. Wierzch posypujemy prażonym słonecznikiem. Jeśli nie mamy gotowego, z łatwością możemy zrobić go sami. Na patelnię wlewamy 2 - 3 łyżki oliwy, wsypujemy słonecznik i smażymy kilka minut, aż do uzyskania złotej lub brązowej barwy (zależnie od upodobania). Zdejmujemy z ognia i kilka minut odsączamy na papierowym ręczniku.