środa, 11 grudnia 2019

Kurczak z czarnym bzem i miodem

Zbliża się zima a tymczasem ja... zatęskniłem do lata! Co prawda o kąpieli w ulubionym jeziorze można tylko pomarzyć, ale za to mam pełno czarnego bzu, nazrywanego latem nad jego brzegami i zamrożonego. Smakowite wspomnienie lata! Czarny bez jest bardzo uniwersalnym owocem i doskonale komponuje się np. z drobiem, co już wielokrotnie sprawdziłem. Tym razem postanowiłem przyrządzić  danie o charakterze ziołowo - słodkim. A żeby słodkości było więcej, dodałem miodu.




Składniki (na 1 porcję):
Duży filet z piersi kurczaka
1,5 - 2 łyżek czarnego bzu
1 łyżka miodu
przyprawa "kurczak staropolski" firmy Prymat

Wykonanie:

1. Filet rozkrawamy tworząc "kopertę". Dlatego ważne jest, aby filet był dosyć duży.
2. Od zewnątrz posypujemy mięso przyprawą.
3. Do wewnątrz wlewamy płynny miód. 
4. Wsypujemy czarny bez, upychając go łyżką, tak, aby jak najlepiej wypełnił przestrzeń. Możemy na wierzch nalać jeszcze trochę miodu.
5. Mięso spinamy szpikulcami.
6. Umieszczamy w naczyniu, którego dno skrapiamy oliwą. Niewielką ilością oliwy polewamy także mięso.
7. Pieczemy ok. godziny w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni (grzanie góra - dół), po ok. 20 minutach skręcamy temperaturę do 175 stopni.

Przygotowując danie miałem drobną "przygodę". Filety, które zdawały się być duże były - i owszem - duże, ale miały ogromne polędwiczki, a same były... ekhemmm... Po chwili "czarnej rozpaczy" znalazłem jednak rozwiązanie. Polędwiczki były tak duże i tak dobrze związane z resztą mięsa, że udało się rozciąć je tak, że pozostały przy filetach a kopertki udało się zrobić przez nie. Przez to nie udało się dokładnie rozciąć filetów na pół, no ale... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz