Jestem wielbicielem czarnego bzu. Jest on dostępny w sklepach zasadniczo jedynie w formie soków i rzadko jest wykorzystywany w kuchni. Gdy zacząłem gromadzić książki o ziołach i owocach dziko rosnących, w mojej kuchni zjawił się czarny bez. Mam to szczęście, że blisko mojego domu rośnie dosyć obficie. Od tego czasu też późnym latem, gdy gałązki uginają się pod kiściami czarnych owoców, robię spory zapas na pozostałe miesiące. Na szczęście czarny bez doskonale znosi mrożenie i można go przetrzymać w domu bez problemu. Dzięki temu nawet wiosną można się cieszyć jego walorami.
Składniki:
ok. 200 - 250 g owoców czarnego bzu (po oskubaniu)
100 g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
2 jabłka - najlepiej kwaśne
1 łyżka mąki ziemniaczanej
bita śmietana
sól
Wykonanie:
1. Owoce po oskubaniu należy przemyć wodą.
2. Zagotowujemy 1 litr wody, dodając cukier oraz cukier waniliowy. Zalecam cukier z naturalną wanilią nie zaś wanilinowy. Chociaż jest droższy, jest bowiem zdrowszy (wanilina jest wytwarzana syntetycznie) i ma zdecydowanie więcej smaku. O tym, dlaczego warto zwracać uwagę na tak "drobną" różnicę w postaci jednej literki "n" w środku wyrazu, można przeczytać np. tutaj.
3. Do gotującej się wody dodajemy owoce czarnego bzu i gotujemy ok. 10 - 12 minut. Po tym czasie owoce odławiamy i dokładnie przecieramy przez sitko, by się pozbyć pestek. Można też płyn zmiksować.
4. Jabłka obieramy, wycinamy gniazda nasienne i kroimy na cząstki - 8 lub 12 "półksiężyców". Do celów kulinarnych doskonale nadaje się np. odmiana szara reneta. Dodajemy je do gotującego się wywaru.
5. Mąkę ziemniaczaną rozrabiamy w odrobinie chłodnej wody i dodajemy do zupy, aby ją nieco zagęścić. Możemy użyć także nieco więcej mąki.
6. Doprawiamy do smaku odrobiną soli i - jeśli trzeba - także cukrem.
7. Podajemy z bitą śmietaną.
Zupa jest doskonała tak na ciepło, jak i w formie chłodnika. Możemy ją przyrządzić wcześniej i na kilka godzin odstawić do lodówki - a w ciepłe dni będzie dwakroć większa przyjemność ze spożycia.
6. Doprawiamy do smaku odrobiną soli i - jeśli trzeba - także cukrem.
7. Podajemy z bitą śmietaną.
Zupa jest doskonała tak na ciepło, jak i w formie chłodnika. Możemy ją przyrządzić wcześniej i na kilka godzin odstawić do lodówki - a w ciepłe dni będzie dwakroć większa przyjemność ze spożycia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz