Ryby z mirabelkami miałem okazję popróbować już jakiś czas temu, goszcząc w Biskupinie. Przekonałem się wówczas, że jest to bardzo ciekawe połączenie. Była to ryba pieczona na ognisku, nadziana mirabelkami. Później zrobiłem własną odmianę tego dania - z dobrym skutkiem. Tym razem zaś postanowiłem zrobić rybę nie pieczoną, lecz duszoną i dodać szereg innych jeszcze smaków. To był kolejny prawdziwy eksperyment kulinarny i sam byłem bardzo ciekaw, jak to wypadnie smakowo na koniec. Sos bowiem to w tym wypadku naprawdę "karkołomne" połączenie przeróżnych smaków: trochę słodki, trochę kwaśny, trochę goryczkowy, trochę pikantny... Udał się doprawdy znakomicie!
Składniki:
70 - 80 dkg ryby słodkowodnej - filety (np. dorsz)
ok. 250 g mirabelek
ok. 100 g czarnego bzu
cebula szalotka
2 łyżki miodu
płaska łyżeczka pieprzu cayenne
masło klarowane
pieprz
sól
Wykonanie:
1. Szalotkę siekamy w drobną kostkę. Szklimy ją na rozgrzanym w rondlu tłuszczu.
2. Następnie wrzucamy pozbawione pestek mirabelki i czarny bez. Dodajemy miód oraz pieprz cayenne. Całość dokładnie mieszamy, aby składniki się dobrze połączyły. Możemy dodać trochę wody i odrobinę soli. Dusimy ok. 10 minut, co jakiś czas mieszając.
3. Rybę dzielimy na kawałki i oprószamy solą i pieprzem. Zanurzamy ją w gotującym się sosie i dusimy w nim ok. 10 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz