Gdy zamawiałem czasem jakieś danie z bambusem z lokalnej... pizzerii moi bliscy się śmiali i powtarzali, że oni "trawy nie lubią". Bo podobno ;) bambus to trawa, choć - słowo daję! - trudno w to uwierzyć. Odkąd zacząłem gotować, moja rodzina stanęła przed wyborem: polubić bambus, lub zrezygnować z obiadu. ;P Powód jest prosty - bambus jest jednym z moich ulubionych dodatków i z ochotą po niego sięgam. Od tego czasu coś się jednak zmieniło w domu - ostatnio ojciec przyniósł ze sklepu puszkę pędów bambusa, bo stwierdził, że w "spiżarce: brakuje! :D No więc trzeba było jakoś to wykorzystać...
Kurczak z pędami bambusa i czerwoną papryką to danie doprawdy smakowite, a przy tym proste i szybkie w przygotowaniu. Jeśli się postaramy może też bardzo efektownie wyglądać na talerzu.
Musimy się zaopatrzyć w:
3 piersi (lub ok. 750g mięsa gulaszowego) z kurczaka
puszka pędów bambusa pokrojonych w słupki
1 czerwona papryka
1 czubata łyżka posiekanego szczypiorku
2 łyżeczki mielonej ostrej papryki
2 jajka
2 łyżki mąki ziemniaczanej
10 łyżek rosołu lub bulionu z kostki
2 łyżki wódki
2 łyżki jasnego sosu sojowego
szczypiorek
sól
olej
Co i jak?
1. Mięso kroimy w kostkę (no, chociaż mniej więcej) o bokach 2 - 3 centymetry i lekko solimy. Ważna uwaga: LEKKO, bo na późniejszym etapie będzie dodany sos sojowy, który jest słony.
2. Paprykę oczyszczamy dokładnie z nasion i również kroimy w kostkę. Szczypior siekamy - według oryginalnego przepisu szczypiorku powinna być czubata łyżka, lecz... każdy ma swój n"smak". ;)
3. Jajka - zarówno białko, jak i żółtko (by nie było żadnych wątpliwości) mieszamy z mąką ziemniaczaną i ubijamy na jednolitą, niezbyt gęstą masę.
4. Mięso obtaczamy w tak przygotowanej substancji. Ja po prostu przelewam ją do miski z mięsem i dokładnie mieszam. Następnie mięso smażymy ok. 3 - 5 minut w niewielkich porcjach (u mnie po ok. 250g) na rozgrzanym oleju aż do uzyskania pięknej, złocistej barwy (przy tym to akurat nie zawsze się udaje).
5. Gdy mięso jest gotowe przygotowujemy się do smażenia pozostałych składników. Warto przedtem patelnię oczyścić z resztek jajka. Tego, co zeskrobiemy nie wyrzucamy - jest bardzo smakowite! - lecz dodajemy do misji z mięsem.
6. Na świeży olej wrzucamy odsączone z płynu pędy bambusa i paprykę. Smażymy, od czasu do czasu dokładnie mieszając, ok. 3 - 5 minut.
7. Kostkę rosołową rozpuszczamy w mniej więcej połowie szklanki gorącej wody. następnie mieszamy z wódką, sosem sojowym i mieloną papryką. Ilość papryki to rzecz gustu. Jeśli chcemy danie łagodniejsze - dodajmy 2 łyżeczki płaskie, jeśli zaś danie ma być ostrzejsze - 2 czubate. Jeśli chcemy uzyskać danie zupełnie łagodne, możemy papryki już nie dodawać - ostatnio tak właśnie postąpiłem i efekt mnie bardzo zadowolił. Tak powstały płyn dodajemy do smażących się warzyw i smażymy około minuty, całość dokładnie ze sobą mieszając.
8. Dodajemy kurczaka i smażymy kolejne 3 minuty, po czym dodajemy szczypiorek i ponownie wszystko mieszamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz